(pierwszy raz robię ankietę, nie bluzgać jakby coś nie działało)

Dzisiaj na TSie pokłóciłem się o to z kolegami ;P
Zastanawiam się tylko jak wy myślicie:
1. czy robota trzeba wykopać spod ziemi poprzez rzucenie bomby (tzn. że pojawia się w trakcie rzucenia bomby)
2. czy też robot leży sobie swobodnie na ziemi i jest statkiem szpiegowskim i można go znaleźć przez farta w losowym miejscu na mapie, a finder tylko ułatwia sprawę znalezienia go, czyli że finder sam w sobie nie jest "konieczny" do znalezienia robota.

jedynie mozna znalezc jak sie zuci bombe/sonde. a statki tak jak biegasz mozesz znalezc bo jakis noob nie wiedzial co mu sie na finderze pojawilo i nie odkryl tego.

no ja też tak uważam ale nie wiem jak inni. zresztą pewnie opcja 3 będzie najczęściej wybrana w ankiecie

Opcja 2, nie trzeba rzucać bomby/sondy, potwierdzone przeze mnie bo znalazłem raz nie rzucając i przez kolegę który miał na tyle szczęścia ze znalazł 3 razy nie kopiąc.
ps. to było przynajmniej 2 vu temu, być może się pozmieniało.

Normalnie wygląda to tak, że w czasie wykopek pojawia sie na finderze niezidentyfikowany sygnał i to jest ta sonda, której bronią drony. Czasem udaje się go znaleźc bez minigu, gdyż zdarza się, że drony zaciupią pierwszego znalazcę i czekają na następnego chętnego. Na forum jest zresztą opis przebiegu beacon'u => opis

Martin tyle hp masz a takie pierdoły gadasz. Jak znalazłeś to znaczy ze pierwszego właściciela wcieło bo był za duzym nubem A potem ty sie napatoczyles i zgarnales bekonika

Prosta piłka - znajdziesz niczyjego bekona - to walnij najpierw bombke i sprawdz czy go finder złapie

Nie złapie, kopałem już obok statku.

Aby statek się pojawił ktoś musi strzelić bombkę, aczkolwiek niekoniecznie osoba, która nacisnęła guzik.

Warto dodać, że beacona mozna namierzyc tylko na Amatherze lub Eudorii. Na CND lub CP (tam w ogole nie da sie rzucic sondy lub bomby teraz) jest to niemozliwe.

Ale tak jak ktos pisał - nasz wykrywacz złapie sygnal statku robotow tylko z rzuconej przez nas samych sondy lub bomby. Co oczywiscie nie wyklucza tego, że "wizualnie" znajdziecie statek nie ruszony przez "pierwszego" znalazce.

Statek robotów jest generowany przez osobą rzucającą sondę/bombę.
Znaleziony i "zlootowany" może być przez każdego.
I tak jak ktoś wcześniej napisał - wystarczy po namierzeniu statku
rzucić sondę/bombę ponownie a finder już go nie wykryje.

Dobra a teraz Kurt mow kto na TS byl takim nubem i uwazał inaczej

Osobiście znalazłem już około 10 statków z czego 4 bez findera. Mozna sobie to tłumaczyć tym że jakiś newbie nie wiedział o co chodzi ale sądząc po miejscach w których znajdowałem te statki to jest to mało prawdopodobne ze względu na fakt iż kręcą się tam takie moby że żaden newbie nie próbowałby tam kopać. Pozatym trzebaby być nie lada idiotą żeby nie pobiec za strzałką na finderze... Jeśli koniecznie musi być rzucona bomba to czekam na dowód.

heh, to zależy od mentalności "nuba". Przecież nie każdy myśli tak jak napisałeś, czemu miałby bać się kopać? Przecież czym większe ryzyko tym większa szansa na hofa.

Bąba lub sąda musi byc rzucona na 100%. Wiem ponieważ kiedyś podczas wykopek
wracałem do statku dokładnie tą samą drogą którą szedłem wcześniej.Raczej nie możliwe
żebym go nie zauważył wcześniej.

Dodam że wszystkie statki jakie znalazłem były po rzucie bąby lub sądy.

Przestań bo oczy bolą. Sexiego i tak nie prześcigniesz.

Przecież to oczywiste że wymagana jest akcja, a konkretnie koszt. Za darmo by dawali? to nie sweat

dziwne to co piszesz Widziu

by the way szkoda, bo myślałem że będzie to bardziej kontrowersyjny temat ze skłonnościami do flejma

HAHAH

Temat jest zbyt prostacki pewnie wina jego autora

zgadzam sie z ta wypowiedzia 2 razy tego samego statku na findera sie nie zlapie nawet gdy znalazles of-m a pozniej rzuciles wiertelko !sprawdzone osobiscie!

Osobiscie mialem sytuacje ,ze natknalem sie na bekona bez pomocy findera na landzie poltropii, nie wiem czy moze jakis noob go "wygenerowal"rzucajac bombke czy sonde i nie dal rady zabic dronkow:P czy moze mial pecha i Disconnect go dopadl, w kazdym razie twierdze ,ze bekon pojawia sie tak jak owoce czy kamyki i czeka na swojego znalazce a finder zwieksza szanse jego znalezienia

Larsss to może spytaj bardziej doświadczonych kolegów z DASKU to ci wytłumaczą że jesteś w błędzie.

nie, zostawiamy je w ramach promocji landu :)

huh MA az takie hojne nie jest zeby rozdawac bekony za darmo Kamyki i owoce wartosc w tt maja 1pec/1k czyli nic sie im nie stanie jak ludzie beda to zbierac . A tu masz 50 PED w samym tt a jak beka jeszcze wpadnie to wiecej .

Trzeba rzucic sonde/bombe zeby statek sie pojawil .

Bomba jest potrzebna aby statek się pojawił. Wiele osób jednak nie wie co zrobić kiedy
pojawia się "Strange signal has been picked up". Pamiętam jak kiedyś jeden z dosyć doświadczonych polskich graczy zapytał mnie co robić bo mu coś dziwnego na finderze pokazało.

Nadal czekam na DOWÓD od tych którzy twierdzą że potrzebna jest bomba/sonda. Fakt jest taki, że statki można znaleźć bez findera, a przy jednym z nich nawet czekałem kilkanaście minut i patrzyłem czy się ktoś pojawi. Oczywiście nikogo nie zobaczyłem. Co prawda nie jest to jednoznaczny dowód na potwierdzenie mojej teorii, ale napewno jest lepszy niż argumenty przedstawione przez zwolenników przeciwnej teorii.

Dowodem jest fakt że MindArk nie daje nic za darmo - wszystkie rzeczy które możesz znaleźć w EU bez wkładu finansowego (nawet w postaci decay'u), jak wspomniał Michałpypek, posiadają wartość 0,00 (1 pec za 1000 szt.), toteż otrzymanie statku o gwarantowanej wartości 50 ped musi być wygenerowane wkładem finansowym, koniec kropka.
Jeśli logiczne myślenie jest ci obce, to żaden dowód cie nie przekona.
Temat zamykam coby uniknąć szyderczych postów.