Czołem,

Przedwczoraj po przeczytaniu mnóstwa postów na forum, postanowiłem zainstalować PE i... wsiąkłem
Powoli zaczynam rozumiec co przeczytałem, ponieważ w wielu postach uzywany jest taki slang i tyle skrótów, że czasami rozumialem tylko znaki przestankowe Na cześćie po kilku godzinach w grze część rzeczy jest dla mnie bardziej zrozumiała.
Co udało mi się osiągnąć do tej pory Po pierwsze - zgon wiele razy Po drugie - umiejętność błyskawicznej ucieczki
Próbuję zasysać pot, ale albo mnie stworki gonią i rezultacie rozwalają, albo nie wychodzi. W sumie mam dopiero ok. 50 butelek.
Do tej pory kręciłem się wokół punktu startu, ale wczoraj naszła mnie ochota na zwiedzanie dalszego terenu. Co ja się nakombinowałem, żeby nie sprowokować żadnego zwierzaka W końcu udało mi się dotrzeć do outpost'a w kierunki Twin Peaks. Tam dopiero doświadczyłem, że to gra typu multiplayer. Postanowiłem bowiem, że pasowałoby dojść do Twin Peaks. Nie było to jednak takie proste - co się oddaliłem od bazy, to mnie jakiś typ dopadał i zagryzał ku mojemu rozczarowaniu. Na szczęście w którymś momencie przy outpoście spotkałem dwie dobrze zbud... ops! opancerzone laseczki, które po krótkiej rozmowie zgodziły się na eskortowanie mnie do Twin. no cóż - męską dumę i ego do kieszeni i poszedłem z nimi (a raczej za nimi ) w kierunku Twin. Kobitki okazały się ostre i kładły po drodze wszystko co się ruszało. Szczęśliwie doprowadziły mnie do miasta, które okazało się wioską dały parę dobrych rad, poklepały po ramieniu i pobiegły dalej.
No a ja? Zobaczę co w pobliżu Twin i może uda mi się znaleźć parę owoców czy ściagnąć trochę potu, żeby w końcu coś kupić.
To tyle z pierwszych dni grania nowego polskiego nabytku w PE. Mam nadzieje, że kiedyś spotkamy się w grze.

Pytanie: czy do każdego teleportu i revival terminala trzeba się fatygować samemu, czy mozna zakupić jakąś mapę z ich lokalizacją?

Tak, czeka Cię bieganie, chyba że masz czip do teleportacji. Mapy dostępne są na tej stronce:
tutaj znajduje się mapa Eudori
a tutaj mapa Amatery.
Metoda szybka na zaliczenie TP, to przebiec ponad 50% drogi od teleportu z którego wyruszyłeś i wcisnąć "T". Wtedy przeniesie cię do najbliżeszgo revivala (czyli miasta najczęściej)

Witam na forum i ciesze sie z nowego gracza w PE ktory z takim zapalem i przygotowaniem merytorycznym zabiera sie za przygode
Powodzenia !

hello

poważne podejście do tematu zawsze procentuje ;)
a sweat i zaliczanie tps nie jest takie złe, bo dostarcza sporo wiedzy i pozwoli zaoszczędzić pedy w przyszłości

grats za szybkie zawarcie właściwych znajomości ;)

Witam !!

Jeœli szukasz mentora to chetnie nim zostane

Tak czy owak zycze powozdenia w tym okrutnym œwiecie

napisz mi PW ( prywatna wiadomosc ) jesli jestes zainteresowany

WITAM SERDECZNIE NOWY NABYTEK POLSKEIJ SPOŁECZNOŚCI PE ! ! !
POWODZENIA NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA

Już się zaczyna - kota szukacie do poniżania - już ja wam dam

Wszystko zaczęło się od notki, że jakiś maniak PE kupił tą stację czy habitat za realną wielką kasę - pomyślałem sobie, że coś chyba w tej grze musi być, skoro ktoś chce zaryzykować tyle szmalu w wirtualny interes.
Zacząłem od czytania forum - żeby wiedzieć z czym mam do czynienia. Trochę mnie to wszystko w początkowej fazie czytania przytłoczyło, ale przebrnąłem przez poradniki, rózne pytania i stwierdziłem, że trzeba spróbować swych sił w takiej grze.
Gry typu 'strzelaj do wszystkiego' mnie jakoś nie ciągną - za spokojny jestem, a w PE widzę, że na upartego można dorobić się i zostać kimś nie oddając zni jednego strzału - i to było to.
Oczywiście zamierzam w przyszłości zapolować na coś (zwłaszcza na te cosie, które mnie teraz załatwiają ), ale chcę się skupić na handlu i wytwarzaniu dóbr dla innych.
Z czasem u mnie różnie - mając rodzinę nie sposób siedzieć godzinami przy PE, ale zapewne córka mi będzie pomagała przy zwiedzaniu terenu
Mam nadzieję spotkać jakichś tutejszych bywalców w grze - i nie tylko w ramach jakiegoś eventu, tylko tak - przypadkiem w lesie w pięknych okolicznościach przyrody.
Poznacie mnie łatwo - mam pomarańczowy uniform

Dziś postaram się pochodzić wokół Twin i może udam się na zachód do kolejnego punktu na mapie. Bez tej mapki ze stronki mozna faktycznie się pogubić.
Jeśli nie macie nic przeciw temu, będę w tym wątku umieszczał 'pamiętnik nowego kolonisty'. Dla starych wyjadaczy (uberów?) to nic nowego, ale może jakiś nowy gracz skorzysta z moich uwag i spostrzeżeń. Pewnie w pamiętniczku znajdą się też pytania na które nie ma odpowiedzi w poradnikach - liczę wówczas na Waszą pomoc.

siemka:) powodzenia w grze:)

Witam i życze powodzenia
Myślę , że każdy znajdzie coś dla siebie ale uważaj PE uzależnia

Hej i powodzenia. Niebawem i tak skończysz

Hej
witamy na tym okrutnym świecie... .
Powodzenia i nie poddawaj się.

Mam nadzieje, ze wystarczy ci zapalu do stworzenia takiego pamietnika
- mozna to pozniej ladnie zebrac i umiescic w stosownym dziale.
Nie ma to jak spostrzezenia kogos nie skazonego terminologia i realiami PE

Witamy i powodzenia!

A twój pamiętnik (kompletny), czy coś w tą mańkę byłby całkiem w dechę. Chętnie przeczytam dalsze części!

Kolejny dzień. Próbuję wyrwać się z Twin Peaks. Idę na wschód - może uda się dotrzeć do East Scylla.
Kilka spostrzeżeń
1) Nawet najmniejszy zwierzak jak mu dasz czas, to cię załatwi
2) Jak już zacząłeś sweating - dokończ go. Ucieczka nic nie pomoże - zwłaszcza jak do miasta daleko i nikogo w pobliżu. A skille rosną - zwłaszcza evade. No i przed śmiercią może parę buteleczek utoczysz?
3) Dobrze sweatować w kilku. Zmniejsza to szanse, że akurat na ciebie zwierzak się uweźmie
4) Nie wstydź się poprosić o pomoc - oczywiście nie o pieniądze czy sprzęt, ale o pomoc w np. bzpiecznym sweatowaniu. W razie problemów Twój starszy kolega może załatwić drania

No i udało się dotrzeć tam gdzie chciałem - nie dokładnie w taki sposób jak sobie wymarzyłem, czyli na własnych nogach, ale obudzenie się przy revival terminalu w punkcie docelowym też jest miłe

Pytanie dnia: czy tam zawsze jest dzień?

odpowiedź na pytanie dnia:
niestety zawsze jest dzień

dobrą opcją było by wprowadzenie nocy i dnia
ale niestety MA nie chce sie tego zrobić.

@edit
podoba mi się pomysł z twoim pamiętnikiem

Hejka,

Fajny pomysł powodzenia w grze i 3maj sie

Czesc :)

Faktycznie fajny pomysl z tym pamietnikiem :)

Jesli bardziej kreci cie handel niz rozwalanie glow skapym mobom to znalazles gre dla siebie, po pewnym czasie napewno bedziesz bogatszy od np. takiego Nasiraha, co jak tylko cos podzbiera to zaraz to rozwali :P

Powodzenia.

heh
witamy

Powodzenia w grze i z tym pamietnikem

btw. najwiecej osob sweatuje w camp pheonix (przynajmniej kiedys tak bylo )

Dzień kolejny, czyli jak wdepnąłem w... handel

Oj, działo się dziś, działo. Ale po kolei.
Rano ocknąłem się w East Scylla. Rano... pora umowna, bo dowiedziałem się, że tutaj nie ma nocy. Dziwne jak tu jeszcze cokolwiek żyje, ale w końcu to nie mój problem. Zapewne paradoks bąka*.
Co by tu robić? Z zerowym kontem - niewiele. Idę possać trochę z okolicznych stworów. Powoli gromadzę butelki w ilości nadającej się do handlu. W pewnym momencie... O! shit! Dosłownie - leży sobie i śmierdzi. W ulotkach czytałem, że nawet to można sprzedać - jak to się mówi 'pecunia non olet', choć w tym wypadku zdecydowanie 'olet' W tej chwili nie mam wyboru - trzeba mieć parę PED'ów żeby jakoś zacząć żyć.
Po jakimś czasie stwierdziłem, że czas zmienić krajobraz. Z mapy wynikało, że tak mniej więcej na zachód od East Scylla jest Zychion, o którym dużo słyszałem, że tam stworki do sweatingu mieszkają. Metoda podróży podobna jak wczoraj - starać się przejść tyle, żeby do celu było bliżej niż dalej.
Udało się - przebiegłem prawie 3/4 drogi. Przy okzaji zauważyłem jak dwóch graczy męczy zwierzaka wyglądającego na skrzyżowanie grizzly i tyranozaura Właśnie ten typ mnie raz trzasnął i znalazłem się w Zychionie.
Zychion. Myślałem, że to jakieś miasto. No i prawie miałem rację - nikt tylko nie powiedział, że zniszczone i jednym tylko podłym barem.
Ale nic to - można tu parę butelek utoczyć. W teorii, o czym przekonałem się po kilku zgonach z rąk i paszcz tych niby dobrych do sweatowania potworów Skoro tak, to czas ruszać w drogę, ale gdzie? Dalej na zachód?
Po sprawdzeniu inventory z niejakim zdziwieniem przekonałem się, że mam prawie 200 butelek. Może sprzedać? W Zychionie byli chętni na kupno, ale po 1,5 PEC za sztukę. Jakiś desperat miał do sprzedania sweat za 1,1! Udałem się więc do Fort Troy. I od razu miła niespodzianka. Ktoś kupuje po 2.0 za butelczynę. Z drżeniem serca dokonałem swojej pierwszej transakcji. Te prawie 4 PED na koncie nastawiło mnie pozytywnie do życia. Ale, ale... Ten despetat w Zychonie! Może jeszcze tam jest? Szybki teleport i... jest! Ma do sprzedania 150 butelek. Biorę! Znowu teleport do Fort Troy i sprzedaż za 1.9 Ładna przebitka. Trzeba to będzie powtarzać w przyszłości
No to w drogę - do Camp Phoenix. Blisko było i bez większych niespodzianek. W Phoenix okazało się, że to idealne miejsce do sweatingu. Zwierzyna sama lezie do teleporta i tam ją wszyscy ssają - a jak jest sucha, to ktoś ją litościwie dobija Znów parę butelek w kieszeni na przyszłość. Jakaś dobra dusza w ubraniu lekarza chodziła między newbies i leczyła za darmo! Są jeszcze porządni ludzie w tej kolonii
Po jakimś czasie stwierdziłem, że podróże kształcą i idę dalej. W wiadomy sposób znalazłem się w miejscu zwanym przez miejscowych Billy's Spaceship. W sumie nic ciekawego - idę dalej. Nie oddaliłem się nawet na 100m od outposta i widzę czerowny punkt na radarze. Ocho, kolejny obiekt do wyssania. Kilka sekund biegu i.... strzela do mnie! Strzela? Zwierzak? Nie - to robot! Robot tutaj? Muszę to wyjaśnić, tylko zmartwychwstanę.
Spostrzeżenia:
1) Nie z każdego napotkanego stworzenia można wyssać pot. Z dron to oczywiste, ale w pobliżu Twin Peaks też były takie humanoidy.
2) Jak masz zacięcie do handlu - wykorzystaj to. Różnice cenowe między różnymi miastami mogą być wystarczająco duże, żeby zarobić parę PED'ów.

Pytanie dnia:
Mam wrażenie, że bieganie przy użyciu klawisza 'Q' jest wolniejsze niż przy pomocy LMB+RMB - przynajmniej u mnie. I czy szybkość biegania można jakoś zwiększyć? Skill jakiś czy coś?


--------------
* paradoks bąka. Wg teorii bąk nie powinien latać, ponieważ ma za małe skrzydła, żeby go mogły unieść w pwietrze. Ale bąk o tym nie wie i lata

odpowiedź na pytanie dnia
szybkość biegania zwiększa skill: Agility

naciskając na klawisz 3 twój avatar biegnie sam i nie musisz nic naciskać by biec

O ile pod numerem 3 na quick bar masz odpowiednią ikonkę. Domyślnie jednak bieg jest tam. Inne ikony znajdziesz pod klawiszem X.

Dodam jeszcze, ze w PE sa 3 kategorie "stworow": zwierzeta, mutanty i roboty.
Ssac sweet mozna tylko ze zwierzat. Pamietnik coraz lepszy !

Heja
No to może Admin założy bloga

Dzień jak codzień. Chodzenie, zbieranie sweat, nawet udało mi się (w biegu) dojrzeć jakieś owoce i zebrać. Warto podłączać się pod hunting/sweating party. Duża szansa na zassanie paru butelek i ryzyko małe. Polecam Camp Phoenix.
Sprzedałem też uzbierany sweat - warto się targować Te parę PEC'ów na początku dużo znaczy. Wygląda na to, że najbliższe dni będą wyglądały podobnie - chyba, że znajdę fajnego mentora i będę wykonywać zadania.
Byłem na Ametherze W końcu jakieś rozsądne budowle. Apartamentowce Zastanawiałem się, czy przy drzwiach nie ma jakiegoś bramkarza, co nie wpuszcza biedoty, ale dało się wejść i pooglądać. Do zamieszkania w takim jeszcze daleka droga, ale nie wolno się zrażać. Najlepiej obrać sobie za cel wykupienie w takim wieżowcu dwóch pięter i tego się trzymać
Uzbierałem już parę PED'ów i zamierzam spożytkować je na jakiś sprzęt.
Nawet mogłem kupić Jester'a, ale gostek starał się mi wcisnąć spluwę, która w zasadzie od razu nadawała się do remontu. Nawet magazynek dorzucał - ale nie wziąłem. Uważajcie na SUPER okazje!! Można się naciąć.
Dziś kilka pytań dnia:
1. Jak sprzedaję coś, to mogę zobaczyć wartość TT danego przedmiotu. A jak sprawdzić wartość TT czegoś co chcę kupić? Przykład - chcę pixie armor. Ktoś ma ofertę np. TT+2. Skąd mam wiedzieć ile wynosi TT? W terminalu tego nie mam.
2. Czy leczenie przy pomocy apteczki coś kosztuje? I czy apteczka się zużywa i trzeba ją 'naprawiać'?
3. Co lepiej kupić, jeśli przez jakiś czas będę najprawdopodobniej sweatować? Apteczkę czy zbroję?

To tyle na dziś.

1 - wystarczy poprosic sprzedajacego aby powiedzial jakie jest tt i ewentualnie pokazal w trade window (mozna wtedy anulowac trade jesli sie rezygnuje). Zawsze w trade window ma sie mozliwosc obejrzenia rzeczy i warto to robic nim sie zaakceptuje.

2 - apteczka zuzywa sie i trzeba ja naprawiac. Na poczatek polecam fap-5 (ale tylko jesli uznasz, ze jest ci niezbedna).

3 - szczerze mowiac nie wiem czy cokolwiek z tych rzeczy jest potrzebne do sweatwania - ale zdecydowanie taniej kupic apteczke fap-5 w trade terminalu niz zestaw pixie (armorek na poczatek). Jeszcze jedna wazna rzecz - zbroja musi byc w pelni naprawiona aby w pelni chronic.

Dodam jeszcze, ze nie warto juz kupowac Jestera - w trade terminalu jest Sollomate Opalo - najlepsza bron dla poczatkujacych i nie tylko.
I nie ma co patrzec na na to, ze bron zaraz trzeba naprawic - wazne jest ile sprzedajacy wola tt+. Sprzety z wyjatkiem oznaczonych [L] (limited) mozna naprawiac w repair terminal.

P.S. Pozwolilem sobie przeniesc temat do innego dzialu.

Świetny pomysł ze spisywaniem swoich wspomnień. Jak co, to mam do sprzedania avatara, który ma 75 agility. Gdybyś był zainteresowany do daj znać na PM.

Oj prayer. Widzisz, ze czlowiek powaznie podchodzi do gry, poznaje gre od podstaw a ty wyskakujesz tu z propozycja handlowa i do tego niezgodna z zasadami gry. Wiec uprzedze (gdyz jako nowy moze nie wiedziec), ze sprzedaz avatara jest nielegalna. Do tego sa pozniej problemy z 'legalizacja' takiego konta a w tej grze warto miec podane prawdziwe dane.

Bamba pamiętnik, tak trzymaj. Jak żywo widzę swoje początki w grze. Z tym slangiem to i dzisiaj po roku grania czasami mam kłopot. Może dodałbyś jeszcze słowniczek?
Proponowano Ci Moderatora, pamiętaj, że tylko do pewnej wielkości skili można zostać uczniem.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Ati a sprzedaż pedów jest legalna? z tego co pamiętam MA zabroniło,

A tu w giełdzie pełno ofert

Max. Moderator to osoba pilnująca pożądku na forum, w PE nie ma czegoś takiego:) Pewnie chodzi Ci o nauczyciela, czyli Mentora

Sebek - czy to jest dzial gielda ?
To jest Wasza sprawa co sprzedajecie/kupujecie (byle w odpowiednim dziale!) -ja tylko moge informowac.
A wciskanie nowemu na starcie konta z gotowym avatarkiem jest imho troszke nie na
miejscu (nie ten dzial) i nie fair bez poinformowania, ze jest to nielegalne i jakie sie z tym
wiaza problemy. Ze tez wszystko trzeba tak recznie wykladac...

Przy okazji - uprzedzam, ze jak lovelly skonczy pisac swoj pamietnik - zrobie tu porzadek i
zbedne dyskusje wywale - pozostawie tylko posty z pomoca/odpowiedziami na pytania autora.
Zeby pozniej nie bylo marudzen, ze znow kasuje

dobra skasuj, ale takie gadanie zniechęca do kupna "nielegalne" wiem, że to nie ten dział, a ten post prayera to pewnie w większym stopniu żart był, choć sam tego nie wiem, ale wiem, że nowy gracz nie kupił by na wejściu avata, po co wydawać kase jak jeszcze nie wie wielu rzeczy o PE.

Nauką i pracą nooby się bogacą, czyli jak zostałem uczniem.

"Zychion. 18:00. Mogę cię dużo nauczyć". Taki komunikat migał na moim komunikatorze od samego rana. Iść czy nie iść? Miałem co prawda inne plany na dziś, czyli sweating i naukę błyskawicznej ucieczki, ale co mi tam - spotkać się można. W razie czego skończy się na piwie w pobliskim barze.
Na wszelki wypadek ubrałem najczystszy z moich pomarańczowych uniformów i w drogę. Trzeba jakoś się zaprezentować i nie wyglądać jak ostatnia fleja. Jeszcze ostatnie zaczesanie grzywki i w drogę. Teleport jak zwykle okazal się niezawodny i po chwili znalazłem się w Zychionie.
Już miałem się pytać czy ktoś nie widział ten osoby, ale uwagę moją przykuł jakiś mutant goniący długonogą piękność. No, że tez nie mogę pomóc! To niesprawiedliwe - w średniowieczu wyciągnąłbym swój naostrzony miecz i rozplatał potwora, ale w tym przypadku nic sie nie dało zrobić. Obserwując zmagania (z bezpiecznej odległości ) zauważyłem, że panna daje sobie radę. Myk, myk i mutant pognał gdzieś dalej. No, udało się jej. Ale co to - ona idzie do mnie! "Hej, byliśmy tu umówieni". No ja przepraszam - wyobrażałem sobie, że spotkam tu syna Conana i Terminatora w pełnej zbroi, a nie kogoś, kto chodzi w wysokich białych kozakach i spódnicy, która więcej odkrywa niż zakrywa. Życie jest pełne niespodzianek i zasadzkas Wypiąć klatę, wciągnąć brzuch. Już lepiej.
Po krótkiej (zbyt krótkiej) rozmowie zgodziłem się zostać uczniem (disciple). No naprawdę nie mógłbym odmówić Jak to jest z tą nauką? W zasadzie jak u Sithów - mistrz i uczeń Z tym, że na końcu uczeń nie zabija mistrza Mistrz wybiera jakie poziomy zdolności (skill level) musi osiągnąć uczeń, aby trening został ukończony pomyślnie. Na pierwszy rzut oka poziomy wydają się nieosiągalne (1500-2000 level), ale mój mentor (mentorka?) wyjasnił mi, że to tylko tak strasznie wygląda, bo poziomy rosną dosyć szybko. Jeśli zgodzimy się zostać uczniem mamy przez jakiś czas (krótki) możliwość wycofania się z tego układu i poszukania nowego mentora. No, ja oczywiście się nie wycofuję.
Po podpisaniu cyrografu moja nauczycielka od razu wzięła mnie w obroty (bez skojarzeń proszę!). Udalismy się na SE od Zychionu w stronę kanionów. Tam jest idealne miejsce do sweatingu, jednak należy trochę potrenować, aby nie stało się idealnym miejscem na śmierć Cały trick polega na tym, że w tamtym rejonie są kaniony i prawie pionowych ścianach. Należy zagonić do takiego kanionu stwora, ale samemu do niego nie wpaść. Żeby nie spaść - nie wolno biegać! Zwierzaki zawsze biegają więc one spadają a my nie Ja już mamy typa w pułapce, powoli schodzimy po ścianie, ale trzymając się poza zasięgiem i zasysamy. Jak ktoś jest ciepliwy i posiedzi tam parę godzin, to parę ładnych PED'ów mozna zarobić.
Drugim pozytywnym aspektem jest to, że mam kogoś na friendliście Na razie tylko jedną osobe, ale myślę, że niedługo lista zacznie się wypełniać.

Pytanie dnia: czy jest możliwość sprawdzenia czy ktoś, kogo nick'a znam, jest online? Oczywiście poza tymi z friendlisty.

odp: możesz zapytać kogoś z fl ;)

Niestety nie - status jest dostepny tylko dla osob z listy.

Mam nadzieje, ze na mentora wybrales osobe z doswiadczeniem w grze i o dobrej reputacji
(moze zdradzisz nam kto to?)

Hmm,i co,czyzby juz koniec pamietnika..?
Pisz dalej

Nie koniec, ale przez 3 dni nie mogłem zassać update, a teraz nic ciekawego się nie dzieje. Codzienna orka z zasysaniem sweat - jak tylko zarobię tyle, żeby robić coś innego na pewno pamiętnik będzie miał ciąg dalszy.

[ Dodano: Sro 07 Gru, 2005 14:34 ]
Dobrze mieć mentora.

Od tygodnia codzienna harówka. Pobudka, cos na ruszt i w pole szukać spoconych mobów Powoli, powoli zacząłem nabierać wprawy w sweatowaniu - z jakiegoś nieprawdopodobnie słabego określenia awansowałem na 'weak', czyli tylko słabego. No, ale trening czyni mistrza.
Gdyby nie to, że co chwila jakiś typek mnie zagryza na śmierć, byłoby miło.
No i tu pojawił się anioł z entropiowego nieba, czyli moja mentorka. Stwierdziła, że pomarańczowy do mnie nie pasuje, a akurat, zupełnie przypadkowo ma zbroję pasującą na mnie. Nie chciałem pytać po co jej męskie zbroje - może takie hobby, albo trofeum zdobyte na poprzednim uczniu?
Po chwili zacząłem się męczyć z ubieraniem zbroi. Może nie jest to najnowszy krzyk mody, ale zawsze twardsza niż mój poprzedni uniform. Tu i ówdzie zobaczyłem ślady używania, ale darowanej zbroi w blachy się nie zagląda Jak będzie chwila czasu wyklepie się, trochę szpachli i będzie wyglądała jak nowa.
Czas na test. Akurat opodal przechodził jakiś kurak, to go dorwałem i wycisnąłem do samego końca. A on mnie nie Oczywiście przy następnym teście poległem na placu boju, co uświadomiło mi, że zbroja owszem chroni, ale nie czyni nietykalnym
Po kilku kolejnych dniach zbierania potu, nagle poczułem, że czuję się jakoś inaczej. Jakby mi nagle siły przybyło. Niczego się nie napaliłem, niczego nie wciągałem. Dziwne... Sprawdźmy co to może być... Aha, już widzę. HP=91. Znaczy się mocniejszy jestem - niewiele, bo niewiele, ale zawsze to coś.
Może by tak sprzedać te moje buteleczki? Zobaczmy po ile chodzą na rynku. O, nie! Niedoczekanie wasze - za 1.1 nie sprzedam. Poczekamy na lepsze czasy. Mam nadzieję, że nadejdą. A do tej pory trzeba będzie nadal szukać owoców, dung i zbierać pot w pocie czoła.

Uwaga!
Wróciłem Po 6 latach przerwy od Entropii powracam
Nie wiem na ile, nie wiem po co, ale jestem.
Muszę powiedzieć, że jesteście (admini) lepsi od producenta gry - tam mi po 6 latach konto skasowali, a tutaj nadal istnieję Zaczynam więc od nowa.
Z tego, co widzę, to "trochę" się pozmieniało. Nawet nazwa już jest inna.
No nic - odpalam instalację i zobaczymy co w chaszczach piszczy.

Uuuu... to się możesz grubo zdziwić. Powodzenia

No i się zdziwiłem
Już sam początek jest inny.
Dawno, dawno temu lądowało się w jakiejś polowej bazie - parę kontenerów, lasery obronne, teleporter i tyle.
Strach było się oddalić samemu poza outpost, bo zaraz coś cię ubiło. Zero broni, zero PED'ów - tylko pomarańczowe ubranko i "radź sobie sam".
A teraz? Tutoriale, jakieś "lotnisko", wszystko ci mówią co jak działa. Wokół rajska plaża.
Szybciutko przelazłem te wszystkie wprowadzenia i śmigam na planetę - przynajmniej coś zacznie się dziać. A tutaj zonk. Zamiast na głównym lądzie, wylądowałem na jakiejś wysepce dla początkujących. Ona jest chyba tylko po to, żeby nie zniechęcać nowych - jak ktoś zginie po 5 minutach to może się zniechęcić, a tak, to musi przez godzinę biegać wokół bazy, strzelać do niewinnych stworzeń, coś tam majsterkować itd. I już mu się może wydawać, że dalej będzie tak samo łatwo.
Kilka lat temu zakup pierwszej, najgorszej broni to było coś - teraz na wejście dostałem 2 rodzaje broni, pare tysięcy amunicji, sprzęt do miningu itd. Sielanka.
Chcąc nie chcąc, ukończyłem te wszystkie misje - nie powiem, są przydatne, bo uczą co i jak działa, ale jak dla mnie za dużo wykładania kawy na ławę. Niczego nie trzeba się domyślać, albo dopytywać.
Potem kolejny teleport jednokierunkowy do portu i w końcu jestem tam, gdzie powinienem zaczynać.
W weekend trochę się pokręcę po okolicy i po porcie - tutaj też zauważyłem stado "pomagaczy".
Oby dalej było hardkorowo

hardkorowo zaczyna byc gdy idziesz z xxx ped ammo lub bomb a wracasz z 1/3 )))

nie, hardkor zaczyna sie jak sie skonczyly pedy, a chcesz grac dalej

PS. lovely: to, ze akurat na wstepnym etapie wykladaja "kawe na lawe" odnosnie najlrpostszej mechaniki gry, to akurat dalbym plusa

Trochę dziś pobiegałem (głównie uciekając przed mobami ), poczytałem wątki na forum i....
to już nie to samo.
Z Waszych wypowiedzi wynika, że EU coraz bardziej nastawia się na zysk. Kilka lat temu też nie było łatwo, ale w chwili obecnej faktycznie jest to zakamuflowane kasyno. Nie da się bez wpłat sensownie pograć, a mnie nie chodzi o to, żeby co chwila dopłacać, ale żeby pobiegać, coś sobie upolować, pooglądać widoczki.
Nie chcę zarabiać - chcę po prostu nacieszyć się grą, a widzę, że to jest coraz trudniejsze.
I druga rzecz, która rzuciła mi się w oczy - jak tutaj pusto! Kilka lat temu wokół teleportów zazwyczaj były tłumy - pomarańczek i uberów. Gdzie się człowiek nie ruszył, to ktoś na radarze był. A teraz? nawet w miejscu startu ludzi niewielu. Albo wszyscy tak się napakowali, że są w innym miejscu kontynentu, albo po prostu gra coraz mniej ludzi.
Dam jeszcze szansę EU przez kilka najbliższych dni, ale nie wygląda to najlepiej.
Jak mam płacić, to wybiorę EVE - też kosmos, ale coś się dzieje.

buisness sie toczy w twin , a jak lubisz poogladac widoczki to zainwestuj w helikopter wtedy bedziesz mial szanse je oblukac;d
Eu to skarbonka ,wrzucasz ,wrzucasz ,wrzucasz ,wrzucasz a potem jeb i jest już na lizaka

w tej chwili EU jest chyba (?) jedyną w miarę sensowną gra MMORPG w klimatach s/f - powiedzmy, że darmową, bo nie ma przymusu wpłat. No, chyba, że są inne - tylko nie jakieś koreańskie klony w których grinduje się po 10 godzin, a potem sie znowu grinduje i nic z tego nie wynika
EVE jest piękna, ale za droga Zwłaszcza dla kogoś kto gra z doskoku.

A wiece zgadza sie nie ma przymusu wplacania, tyle ze nie wiem co chcesz robic bez kasy , zwiedzac ? Sweatowac ? zbierac owocki ? To jak ogladanie tanca erotycznego z zawiazana opaska na oczy ...
Powodzenia

Przymusu nie ma, ale jak nie zapłacę, to w zasadzie nie ma po co grać - a gra jest reklamowana jako niby "free".
Można oczywiście godzinami zbierać duperele, sweatować tylko po to, żeby kupić najtańszą giwerę, która po kilkunastu strzałach jest złomem. I od nowa harówka bez większego sensu.
Grałem i gram w różne gry MMO - i w większości (tych darmowych) jest tak, że jak nie płacę, to mogę robić w zasadzie wszystko to, co płacący, ale z pewnymi ograniczeniami (bronie, czary, ubiory itd.). Ale mogę grać bez większych przeszkód. A w EU za darmo mamy wersję "demo".
Mikropłatności są ok, ale tworzone z sensem, a w EU tego nie widzę. "Płać albo płacz" - to jest ich dewiza. Mikropłatności powinny rozszerzać możliwości grania, a nie dopiero je tworzyć.
I nie piszcie, że nikt mnie nie zmusza do grania - jeszcze tego by brakowało

Chciałeś hardkorowo, masz hardkorowo

nie ma to jak pomarudzić, a EU kręci się dalej

EU się kręci, bo ludzie wpłacaja kasę - i nie są to przede wszystkim Polacy.
Kręci się też dlatego, że nie ma konkurencji jeśli chodzi o klimaty SF w tym "segmencie cenowym".
Jeśli powstałaby konkurencja, gdzie za darmo można więcej niż tutaj, podejście MA do graczy musiałby się zmienić.

nie ma to jak sobie pogdybać, a EU kręci się dalej

ja z tarnowa Ty z tarnowa i się nie znowa ;] , nie warto zaczynać teraz grać w tą grę . Ta gra miała sens jak była nowa jak się dopiero rozwijała , teraz to jest to tzw KASYNO. Bez zainwestowania nic nie ugrasz pozatym dla mnie ta gra stała się uciążliwa po stracie czasu i straceniu dobrych 900 zł :]

ehhh marzenia...

a swoją drogą poznałem kiedyś dziewczynę z Tarnowa, powiem Wam, że to było prawdziwe Marzenie...

Znaczy co? Nazywała się Marzena?

cover wydaje mi się że mnie pamiętasz , wszystkie laski za tarnowa są gorące i bardzo ładne ,może jakiś wyjatek się trafi :]...

HARY POTER : NIE
FACEBOOK : NIE
Entropia : ***** tysz nie !!!!

taka Marzena nie często się zdaża

o zesz, ale sie w temacie goraco robi...