Odpowiedz
Autor Wiadomość
Nie podano
PostWysÅ‚any: 15 Mar 2008, 16:33 
Green
Dołączenie:
Styczeń 2008
Posty: 187
HP: 0
Prolog i rozdział pierwszy mojego opowiadania. Jutro wrzucę dwa kolejne rozdziały.

Prolog
Ile to już czasu minęło? Tydzień? Miesiąc? Tyle czasu... Żeby tylko zobaczyć zawszony kawałek skały, który wszyscy nazywają drugą Ziemią. Takie właśnie myśli przelatywały mi przez głowę, gdy stanąłem na trapie, prowadzącym ze statku wprost na skaliste tereny Calypso.
Zaraz po zejÅ›ciu, usÅ‚yszaÅ‚em pierwsze krzyki. I zobaczyÅ‚em obraz, o którym ludzie na Ziemi nawet bali siÄ™ mówić – stada sweatujÄ…cych noobów. CaÅ‚e grupy odzianych w pomaraÅ„czowe kombinezony, marnych istot. A ja miaÅ‚em im przewodzić...
- Witamy, panie gubernatorze na Calypso – rzekÅ‚ żoÅ‚nierz podchodzÄ…c do mnie. – Jak tylko siÄ™ pan odÅ›wieży po podróży, proszÄ™ udać siÄ™ do siedziby RDI, gdzie zostanie pan poinformowany o aktualnej sytuacji w naszym mieÅ›cie.
- TÄ™ dziurÄ™ nazywa pan miastem? Ma to w ogóle jakÄ…Å› nazwÄ™? – zapytaÅ‚em zirytowany.
- Port Atlantis, panie gubernatorze...
Tak właśnie rozpoczęła się moja przygoda, która na zawsze powiązała mnie z tym zapomnianym przez Boga, miejscem i jego mieszkańcami...

1
- Tak to wÅ‚aÅ›nie wyglÄ…da – powiedziaÅ‚ sekretarz, wyÅ‚Ä…czajÄ…c telebim. – Korporacja
Mindark, przejęła kontrolÄ™ nad caÅ‚Ä… planetÄ…, doszczÄ™tnie niszczÄ…c naszÄ… ekonomiÄ™. OddziaÅ‚y robotów pod ich dowództwem, atakujÄ… każdego myÅ›liwego i górnika, który tylko wychyli czubek nosa, poza mury naszych głównych miast. Pozbawieni Å›rodków do życia obywatele muszÄ… chwytać siÄ™ każdej możliwoÅ›ci zarobku, żeby przeżyć. Dwa tygodnie temu, bÄ™dÄ…c z wizytÄ… w Twin Peaks, widziaÅ‚em ludzi zbierajÄ…cych dung i owoce. Tutaj, w Port Atlantis, głównym zajÄ™ciem naszych obywateli, jest zbieranie potu z wystÄ™pujÄ…cych na tych terenach zwierzÄ…t – gÅ‚Ä™boko odetchnÄ…Å‚, po czym ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej. – Ale, nawet doprowadzenie nas do kompletnej ruiny im nie wystarczyÅ‚o, Mindark, za pomocÄ… najemnej grupy resellerów obniżyÅ‚ cenÄ™ sweatu do 0.55 PEC za butelkÄ™. Mimo to, ludzie dalej go zbierajÄ…... NamawiaÅ‚em ich, żeby, prosili swe rodziny i przyjaciół na Ziemi, o dokonywanie wpÅ‚at na ich PED karty, ale wiÄ™kszość z nich nie ma nikogo – przybyli tu, głównie awanturnicy, recydywiÅ›ci i inni ludzie tego pokroju, liczÄ…c na Å‚atwe pieniÄ…dze. ObiecywaliÅ›my im olbrzymie zÅ‚oża minerałów, bezkresne tereny zasiedlone przez wielkie stada mobów i przyjaznÄ… ekonomiÄ™, ale teraz... NIC! Po prostu nic! Mindark nas zniszczyÅ‚, zniszczyÅ‚ mnie, zniszczyÅ‚ marzenia kolonistów, zniszczy również pana... Nie ma dla nas nadziei... – dokoÅ„czyÅ‚, prawie szlochajÄ…c.
- Nadzieja zawsze istnieje, dopóki istnieje choć jeden czÅ‚owiek – odparÅ‚em, marzÄ…c tylko o jak najszybszym powrocie na ZiemiÄ™...


Pozdrawiam.


Ostatnio edytowany przez Christoforos, 15 Mar 2008, 19:21, edytowano w sumie 1 raz

Profil Offline
Nie podano
PostWysÅ‚any: 15 Mar 2008, 17:30 
Poor
Awatar użytkownika
Dołączenie:
Maj 2007
Posty: 33
HP: 0
Rewela Chris :niegodny:


Profil Offline
Nie podano
PostWysÅ‚any: 15 Mar 2008, 18:24 
Unskilled
Awatar użytkownika
Dołączenie:
Sierpień 2007
Posty: 124
HP: 0
Nick w grze: Krzysztof
Jestem ciekaw co będzie dalej może byc nawet zabawnie :lol:

A dlaczego ci przybyli to głównie awanturnicy i recydywiści :?:

Chyba kogoś takiego jak Ty brakowało na tym forum.


Profil Offline
Nie podano
PostWysÅ‚any: 15 Mar 2008, 19:18 
Adept
Awatar użytkownika
Dołączenie:
Styczeń 2006
Posty: 1880
HP: 102
Society: www.EF.pl
Nick w grze: Mortifer Kemoiz
Zapowaida sie ciekawie. Nie poleciałeś z fantazja tylko opisujesz to co jest z innej perspektywy. Jeszcze za mało tekstu zeby powiedziec cos wiecej o twoim stylu i wprawłości władania piórem.
Życze wytrwałości.
pzdr.


Profil Offline
Nie podano
PostWysÅ‚any: 15 Mar 2008, 21:16 
Green
Dołączenie:
Styczeń 2008
Posty: 187
HP: 0
Miałem wenę :) Więc oto kolejne dwa rozdziały. Dwa następne jutro.

2
Dwa dni później, wszystko się skończyło. Nadzieja na lot powrotny na Ziemię, rozpadła się jak hangary, pod zmasowanym atakiem robotów... Wszystkie statki doszczętnie spłonęły lub spoczęły pod gruzami okolicznych budynków...
- Uszkodzenia sÄ… zbyt wielkie. Razem z najemnÄ… grupÄ… ochotników sprawdziliÅ›my wszystkie wraki – mówiÅ‚ sekretarz, siedzÄ…c na skórzanym fotelu, naprzeciw mojego biurka. Z satysfakcjÄ… dostrzegÅ‚em strach w jego oczach i trzÄ™sÄ…ce siÄ™ dÅ‚onie, leżące na kolanach mężczyzny. – Obawiam siÄ™, że musimy poczekać na posiÅ‚ki z Ziemi.
- Kiedy majÄ… nadlecieć? – odparÅ‚em, trzymajÄ…c wyperfumowanÄ… chusteczkÄ™ przy twarzy. Jeszcze wczoraj miaÅ‚em nadziejÄ™, że w ciÄ…gu kilku dni przyzwyczajÄ™ siÄ™ do wszechobecnego w caÅ‚ym mieÅ›cie smrodu potu i zwierzÄ™cych ekskrementów, lecz nadal owy zapach powodowaÅ‚ u mnie obrzydzenie. Jak powiedziaÅ‚ mi kilka godzin wczeÅ›niej, strażnik, smród dochodziÅ‚ ze straganu, leżącego w pobliżu TP, gdzie nooby sprzedawaÅ‚y swoje „produkty”.
- Trzeba coÅ› zrobić z tymi straganami wokół teleportera – powiedziaÅ‚em sekretarzowi, nie sÅ‚uchajÄ…c jego odpowiedzi na moje wczeÅ›niejsze pytanie. – Przez ten smród nie mogÄ™ myÅ›leć.
- Obawiam siÄ™... – zaczÄ…Å‚ sekretarz. Po czym ważąc każde sÅ‚owo dodaÅ‚: - Å»e, zachwiaÅ‚oby to i tak delikatnÄ… równowagÄ™ naszego miasta. Obywatele muszÄ… zarabiać, a sprzedaż potu, dungu i owoców, to ich jedyne zajÄ™cie. Nie możemy...
- Owszem możemy – przerwaÅ‚em. – Wykonać.
- T...Tak jest, panie gubernatorze – odpowiedziaÅ‚ sekretarz, po czym bÅ‚yskawicznie wyszedÅ‚ z gabinetu.
„Tchórzliwy lizus, wymagana bezwzglÄ™dna anihilacja” dopisaÅ‚em do dokumentu, który miaÅ‚em zamiar, zabrać ze sobÄ… na ZiemiÄ™, jak tylko bÄ™dÄ™ mógÅ‚ wyrwać siÄ™ z tej dziury, rozparÅ‚em siÄ™ wygodnie w fotelu i nadal przyciskajÄ…c chusteczkÄ™ do twarzy, wyjrzaÅ‚em przez okno, na roztaczajÄ…ce siÄ™ w dole miasto. Miasto smrodu i ubóstwa...

3
Dzień później.
„Raport z sytuacji na planecie Calypso. PragnÄ™ poinformować, iż szczęśliwie dotarÅ‚em na miejsce. I z dumÄ… mogÄ™ donieść, że Port Atlantis rozkwita: ludzie sÄ… szczęśliwi, bezrobocie praktycznie nie istnieje (oczywiÅ›cie nie liczÄ…c bezrobocia naturalnego), a czas wolny wypeÅ‚niajÄ… im wspólne polowania i eventy organizowane, przez zaprzyjaźnionÄ… firmÄ™ Mindark. MuszÄ™ także poinformować, o jeszcze jednej rzeczy: jak donieÅ›li moi informatorzy, na Calypso istnieje drugi kontynent. Nie mam pojÄ™cia skÄ…d siÄ™ tam wziÄ…Å‚! Wczoraj to miejsce okrywaÅ‚a woda – teraz jest tam lÄ…d wiÄ™kszy od Eudorii. Wg mojego sekretarza nowy lÄ…d jest efektem dziaÅ‚ania nadprzyrodzonej siÅ‚y, istniejÄ…cej na Calypso, zwanej VU. W każdym bÄ…dź razie, za kilka godzin wyruszam z ekspedycjÄ… by zająć tamtejsze ziemie na cześć i chwaÅ‚Ä™ Planety Ziemi i Jego WysokoÅ›ci Króla Baracka Obamy XXIII, Przywódcy Zjednoczonego Królestwa Ameryki i Eurazji. Boże zbaw Króla!”
Zakończyłem raport i włożyłem go do szuflady biurka, po czym sięgnąłem do guzika wideofonu. Po chwili na ekranie pojawiła się twarz Jana Weltera Timkransa...



Pozdrawiam.

P.S. Dziękuję za miłe słowa :)


Profil Offline
Nie podano
PostWysÅ‚any: 16 Mar 2008, 16:46 
Green
Dołączenie:
Styczeń 2008
Posty: 187
HP: 0
Kolejne dwa rozdziały. Dwa następne wieczorem.

4
- I nadajÄ™ tej ziemi imiÄ™ wspaniaÅ‚ej pierwszej żony, naszego drogiego Króla Baracka Obamy XXIII. Od dnia dzisiejszego, aż po kres czasu, lÄ…d ten zwać siÄ™ bÄ™dzie Amethera. A miejscu, gdzie po raz pierwszy postaÅ‚a stopa czÅ‚owieka, nadajÄ™ prawa miejskie i nazwÄ™ New Oxford. Boże zbaw Króla! – dokoÅ„czyÅ‚em przemowÄ™, po czym uciekÅ‚em wzrokiem wprost na nasz okrÄ™t. Niestety, przez atak robotów na nasze hangary, nie ostaÅ‚ siÄ™ żaden Å›rodek transportu, wiÄ™c byliÅ›my zmuszeni znaleźć inne rozwiÄ…zanie. Z ciekawym pomysÅ‚em wyszedÅ‚ mój sekretarz – w jednej z książek, które przywiózÅ‚ z Ziemi, byÅ‚y rysunki starodawnych żaglowców. WiÄ™c, po miesiÄ…cu pracy, wyniszczeniu olbrzymich poÅ‚aci lasu i pomocy kilkuset noobów, stworzyliÅ›my piÄ™kny okrÄ™t. Co byÅ‚o nie lada wyczynem jako, że nie mieliÅ›my dokÅ‚adnych projektów i nikt z nas, nigdy nie widziaÅ‚ podobnego statku na wÅ‚asne oczy.
Mimo to podróż siÄ™ powiodÅ‚a i teraz Amethera byÅ‚a moim drugim domem. Bez ubóstwa, armii pomaraÅ„czowych kombinezonów i co najważniejsze – bez smrodu...
- A okrÄ™t zostanie tu po wsze czasy, aby przypominaÅ‚ kolejnym pokoleniom o naszym poÅ›wiÄ™ceniu – rzekÅ‚em, podchodzÄ…c do postawionego, przed chwilÄ… teleportera, po czym zniknÄ…Å‚em. Wtedy jeszcze nie wierzyÅ‚em, że ta kupa desek, nazywana statkiem, aż tak dÅ‚ugo wytrzyma, ale jak dowiedziaÅ‚em siÄ™ dużo później, okrÄ™t jest zakotwiczony obok New Oxford po dziÅ› dzieÅ„...

5
Po powrocie do Port Atlantis, z zadowoleniem stwierdziłem, że zniknęły wszystkie stragany, a i noobów było dużo mniej.
- Nie ma to jak sprawna organizacja – pomyÅ›laÅ‚em zÅ‚oÅ›liwie, po czym ruszyÅ‚em do mojej siedziby. Gdzie od razu, wziÄ…Å‚em siÄ™ do projektowania budynków w mieÅ›cie New Oxford. Wszystko szÅ‚o by Å›wietnie, gdyby nie jeden drobny szkopuÅ‚: po kilku godzinach Å›lÄ™czenia nad planem nowego miasta, do mojego gabinetu bez pukania wszedÅ‚ sekretarz, mokry od potu i z trwogÄ… na twarzy.
- Panie gubernatorze – wysapaÅ‚. – Nasi robotnicy rozpoczÄ™li wylewanie fundamentów pod stacjonarny teleporter – zaczerpnÄ…Å‚ powietrza, po czym ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej. – Ziemia siÄ™ obsypaÅ‚a! Dwóch ludzi zginęło...
- Jakby te marne istoty miaÅ‚y jakiekolwiek znaczenie – pomyÅ›laÅ‚em.
- ..., ale okazało się, że płytko pod powierzchnią ziemi są jakieś starożytne tunele. Wysłałem grupę żołnierzy, aby to sprawdzili, lecz do tej pory nie wrócili. Uważam, że powinien pan, natychmiast udać się na miejsce.
- Czy przenośny teleporter jest nadal czynny?
- Tak panie gubernatorze.
- Świetnie, chodźmy...
Kilkanaście minut później, stałem już przed wejściem do systemu tuneli.
- Jakie sÄ… pana rozkazy, gubernatorze? – zapytaÅ‚ dowódca drugiej grupy żoÅ‚nierzy, stojÄ…cej obok mnie.
- Zejdziemy do Å›rodka, żeby odszukać poprzedniÄ… grupÄ™ – odpowiedziaÅ‚em. – Poza tym, jestem strasznie ciekaw, co to wÅ‚aÅ›ciwie jest...



Pozdrawiam.


Profil Offline
Nie podano
PostWysÅ‚any: 16 Mar 2008, 17:29 
Adept
Awatar użytkownika
Dołączenie:
Styczeń 2006
Posty: 1880
HP: 102
Society: www.EF.pl
Nick w grze: Mortifer Kemoiz
Niezle, niezle. Brakowało na tym forum czegos do poczytanie, zeby oderwac sie od EU. Lubie czytac wiec pisz bo czytelnika juz masz.

pzdr.


Profil Offline

WyÅ›wietl posty z poprzednich:  Sortuj wedÅ‚ug  

Odpowiedz



Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 145 gości

Panel
Góra
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © phpBB Group • tÅ‚umaczenieDesign by CvX! and Ateush based on style by Ercan Koc

Planet Calypso