W sobote 23.07.2005r. Odbyło się spotkano Poltropian Tak sie złożyło że inny soc tez miał bibe. A na naszym była dość spora ekipa :Ateusz wraz z małżonką, Coover, Pastor,KingKjoba,Pio oraz xrecona i jeszcze Misiek duchem (plakietką).Upiliśmy ją. Było pivko (każdy wedle gustu) grillek(szaszłyczki, karkóweczka),wódeczka też sie znalazła. No i znów miła atmosfera i ploteczki o codzienności. Było też pare okazji do smiechu jak ktorys z panów orła wywinoł. I ta chwila upadku została uwieczniona Potem ludziska pojechali nad morze i rybke wcieli. Myśle że nikt nie żałował i wkrótce się znów spotkamy w jeszcze wiekrzym gronie .

A upijana Miśkowa plakietka wygladała tak:



I bawiła się w odpowiednim towarzystwie:

I nie mogę przez nią spać bo się jej jeszcze odbija , marudzi i ma kaca ....

Aż mi ślinka cieknie. mmm.

lecha nikt nie otworzyl?

no właśnie, piwka raczej srednia klasa co konczy sie objawem kac kupy next day, nie bylo ani leszka ani .... leszka? hehe tylko to pijam

Właściciel Leszka miał ręce pełne roboty

nie żeby offence, ale Lech to woda :P


orła? jakiego orła? lol

A przy okazji .... dobrze ze plakietka nie piła Lecha .... Lech to woda !!!!